sobota, 8 stycznia 2011

Siemka.No i nareszcie weekened. Od samego rana siedziałam u cioci. Przed chwilą wróciłam na house. Pogoda nie dopisuje. Jest zimno i ciapa. Humorek naszczęście dopisuje.Teraz oglądam skoki a później mecz ANWIL - TURÓW.   Mam nadzieję, że Turów wygra z Anwilem.  meczu będę czytać lekturę ''Stary człowiek i morze''. Dzisiaj na obiad placki ziemniaczanie ze śmietaną i cukrem. Nawet dobre były. A jutro czeka mnie kucie do niemca, histy i chemi. Jak mi sie nic nie chce robić. Nogi mnie bolą i mam zakwasy na brzuchu od brzuszków i gibkości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz