sobota, 8 stycznia 2011

Siemka.No i nareszcie weekened. Od samego rana siedziałam u cioci. Przed chwilą wróciłam na house. Pogoda nie dopisuje. Jest zimno i ciapa. Humorek naszczęście dopisuje.Teraz oglądam skoki a później mecz ANWIL - TURÓW.   Mam nadzieję, że Turów wygra z Anwilem.  meczu będę czytać lekturę ''Stary człowiek i morze''. Dzisiaj na obiad placki ziemniaczanie ze śmietaną i cukrem. Nawet dobre były. A jutro czeka mnie kucie do niemca, histy i chemi. Jak mi sie nic nie chce robić. Nogi mnie bolą i mam zakwasy na brzuchu od brzuszków i gibkości.

piątek, 7 stycznia 2011


Siemka. Nic mi sie nie chce robić. Pogoda nie dopisuje. Humor taki sobie. Mam nadzieję, że się poprawi. Zaraz trzeba śniadanie zjeść i spakowac sie n atrening. Jak mi sie nie hce iść ale mam nadzieję, ż enie będziemy tyle biegać. Planów na później jeszcze nie ma. Jutro weekend. Cieszę się, że nie mamy meczu w sobotę bo nie chciało by mi się jechac i grać. Narazie 5 miejsce w tabeli. To i tak bardzo dobrze według mnie. Bo dalej by mi się nie chciało jechać. Może w następnym roku nam wyjdzie, chociaż młodziczki maja szanse na awans. W szkole jest ok. Średnia będzie ok. 3,6 albo 3,7 a zachowanie albo dobre albo poprawne. Ja chcem juz wakację bo nie chce mi się chodzić do szkoły i słuchać nauczycieli.Teraz słucham muzyki i pisze na gg. ale niedługo trzeba będzie się zbierać na trening. Szoda, że deszcz pada i śnieg topnieje. Przypomniało mi sie jak wracałam z Jową i Klaudia z treningu wieczorem i zaczełysmy rzucać śnieżkami w auta i robić sowje bazy Ale łach wtedy szedł. Nienawidze jak jest ciapa. Wolę jak pada śnieg albo jest ciepło. Gardło zaczyna boleć ale mam nadziję, że się nie rozchoruję. Bo nie chce mi sie siedzieć cały dzień w domu, apotem lekcje nadrabiać. Trochę mnie kostka oli ale będzie dobrze.